Playstataion Plus

niedziela, 15 stycznia 2012

Assassin's Creed II - recenzja

Przygód Desmonda Milesa ciąg dalszy. Tym razem za sprawą jednego ze swoich przodków przenosi się, a wraz z nim my, do czasów renesansu. Poznajcie Ezio Auditore da Firenze i jego rodzinę.
"Fabularnie wydarzenia dopełniają te znane z jedynki, a historia zaczyna się dokładnie tam, gdzie wcześniej skończyła, więc kto skończył, ten wie, że będzie dramatycznie. Ponownie wskakujemy w buty wspomnianego już Desmonda Milesa, który pozostając fizycznie w laboratorium Abstergo, łączył się genetycznie z kodem swoich przodków. Na początku jednak czeka nas niespodzianka, której zdradzać nie chcemy. Potem zaś Desmond trafia nie do mrocznego średniowiecza, ale do bajecznie kolorowej i jarmarcznie obfitej rzeczywistości Renesansu. Ściśle zaś do XV-wiecznych Włoch, konkretnie do Florencji z czasów wielkiego Leonarda da Vinci, który zresztą zgodnie z obietnicą wspomagać będzie naszego przodka. I tam właśnie poznajemy Ezio Auditore da Firenze, potomka jednego z najznamienitszych rodów bankowych. Autorzy pozwolili tu sobie na mały żarcik, bowiem sekwencje z udziałem Ezio zaczynają się od porodu (sic!), a potem przez moment jesteśmy nawet noworodkiem (banalna sekwencja QTE). To jednak bardziej ciekawostka niż pełnoprawny element zabawy, jaka nadciąga wkrótce."
Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry Assassin's Creed II, którą przygotował dla Was Mastermind.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz